wtorek, 29 września 2015

Karelia by Land Rover 2015 - wzdłuż zachodniego brzegu Ładogi - part 5


Wyjazd z Sankt Petersburga był bardzo długi i mieliśmy okazję poznać tą brzydszą cześć tego miasta: wielkie, kilkunastu piętrowe wieżowce i dymiące elektrociepłownie. W kierunku północnym wyprowadziła nas trzypasmowa obwodnica. Zjazd do samego zachodniego brzegu Ładogi oczywiście nie prowadzi asfaltem lecz wąską szutrowo-liściastą drogą, momentami mocno błotnistą. Dotarliśmy do brzegu Ładogi i naszym oczom ukazała się wielka tafla wody ciągnącą się po horyzont. Bardziej wyglądała jak morze w czasie pełnej flauty. Ujechaliśmy około 100 m z piękną piaszczystą plażą i drogę zagrodziła wielka zielona brama, ze spoglądającą na nas kamerą , a za nią jakaś baza. Już myśleliśmy, ze trzeba będzie zawracać... Jednak po niedługim czasie wrota się otworzyły i wyszedł ochroniarz i trójka ludzi. Zaoferowali przejazd przez bazę, a pan na rowerze dostarczył wodę pitną w baniach... Picie wody z Ładogi stanowczo odradzili, za to polecili nocleg na pięknej plaży po drugiej stronie. Obóz rozbiliśmy blisko wioski, my na plaży, a chłopaki pod opuszczonym domem. Należy tu wspomnieć, że do wędki Łukasza dołączyła wędka Zielony Krokodyl zakupiona w S.P przez Wolena. Chłopaki poczuli misję złowienia jak nie bieługi to chociaż mniejszej rybki w Ładodze. Rozpalając ognisko przy zachodzącym słońcu widzieliśmy dwie nieruchome postaci zanurzające wędki w tafli wody. Dzień pierwszy zakończył się rybnym niepowodzeniem :P
Drugiego dnia odbiliśmy na piękna asfaltową drogę biegnącą wokół Ładogi i oficjalnie przekroczyliśmy wjazd do Karelii, gdzie powitał nas herb niedźwiedzia. Krajobraz także się zmienił: las stawał się coraz gęstszy, drogę otaczały bagniste tereny, brzegi Ładogi były coraz mocniej zarośnięte. Szukanie miejsca na nocleg okazało się sporym wyzwaniem, po sprawdzeniu dwóch gpsowych rzek, w których chłopaki mieli wyciągać rękoma ryby, a okazały się bagnistymi strumykami, ostatecznie znaleźliśmy polanę nad jeziorem przy pełni księżyca z unosząca się mgłą.

Ładoga, zachodni brzeg


Gotowanie z GLOBTREKIEM - polecamy sklep turystyczny w Gdyni - Chwaszczynie
Pięciolitrowy zapis paliwa bardziej miał ratować ognisko niż Landka :) 
Brzeg zachodniej Ładogi wita
Przy takim pięknym zachodzie słońca mieliśmy pierwszy nocleg nad Ładogą
Fjord Nansen nad Ładogą
Wyjazdy znad brzegów Ładogi nie zawsze był prosty 
Przydrożny cmentarz prawosławny 
Mgliste noclegi na polu koniczyny
Magiczna mglista Karelia
W tych strumieniach także ryb nie było 
Pięknie wygląda na zdjęciu, ale dla Landka dziury były dotkliwe 
Karelia wita asfaltem 
W mateczce Rasyji takie stosuje się ochrony od zimnych jesiennych wiatrów
Kareleskie jeziora są olśniewające 


Opuszczona wioska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz