piątek, 21 czerwca 2013

KAZACHSTAN cz.3 – Actobe – miasto, gdzie policja się kobiet boi



Actobe. Duże miasto, postkomunityczne bloki i wieżowce, a pomiędzy nimi nowoczesne biurowce. W centrum znajduję się imponujący meczet świecący złotem, a vis a vis, za ogrodem znajduje się ładne cerkiew. Polecamy znajdującą się naprzeciwko placu ala bistro bar z przepysznymi pierogami z baraniną – tanio i smacznie. W Actobe mamy bliskie spotkanie z kazachską drogówką. Nie spodobała się im nasza zielona karta, która wg naszego ubezpieczyciela w Polsce miała obejmować cały świat. Zostaliśmy wprowadzeni w błąd – zielona karta nie obowiązuje w „stanach Azji Centralnej”. Policjant poinformował, że u niego wykupimy od ręki ubezpieczenia za jedyne 100$. Zaczeliśmy go zwodzić... Maciek próbował przez telefon wyjaśnic sytuację z ubezpieczycielem w Polsce, Ada wyrażeła swoje oburzenie trajkocząć po Polsku z pomocą Janusza tłumaczącego co któreś słowo: nikt nam nie powiedział na granicy, mieliśmy 3 kontrole  ( w rzeczywistości 1 ) i było okey, że chcę zobaczyć taryfikator na te 100$, polskie ubezpieczenie jest dobre itp. Minęło 20 minut, w tym czasie policjant wypisał papiery, Janusz powstrzymał się przed podpisaniem na kolejne 5 min i nagle w chwili, gdy już chcieliśmy podpisać – policjant machnął ręką, żebyśmy jechali, a sami także pospiecznie odjechali :) CUD :)

Actobe - teatr

Wielcy Kazachstanu na murach

Sweet fotka z obcym
Safari w centrum Actobe
Z widokiem na meczet w Actobe
Na trasie
Gdzie ten olej w mostach??? :)


Kon przed obrobka
Jesc czy jezdzic

Kon po obrobce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz