wtorek, 16 lipca 2013

KIRGISTAN – part 3 – Kirgiskie "Alpy" – Kyrgys Alatau i okolice oraz jezioro Issyl Kul


 Dolina Alandi 8 -15.07

Jeżeli znudziły się wam Alpy lub są dla was za drogie to warto wyruszyć do  Bishkeku – 40km od stolicy znajduje się region Kyrgys Alatau z licznymi kanionami i wieloma szczytami powyżej 4-tysięcy z najwyższą Koroną 4860 m otoczonymi lodowcami u podstawy. Zimą jest to świetna baza wypadowa na narty oferująca wiele wyciągów. Najbardziej popularnym kanionem jest Ali Archa my wybraliśmy kanion Aladin. Po drodze mija się sanatorium Tyoplye Klyochi z gorącymi źródłami. Widoki są olśnięwające, nie ma żadnych turystów, jedynie mijają nas na koniach Kirgizi wypasający swoje stada koni i krów. Wszędzie można się rozbić i spędzić noc przy dźwiękach szumiącego potoku, a rano otworzyć namiot z widokiem na ośnieżone szczyty, a tuż obok przyglądać się stadom wypasających się koni. Czasami uda się wypatrzyć przemykającego między gąszczami traw świstaka ...










Mrozenie Snikersa












Okolice kanionu Kegeti i Doliny Shamsy 11 -12.07

Kanion Kegeti wg Lonely Planet i map słynie z wodospadów. Rzeczywiście wodospad jest, ale jeden i jak dla nas nie dorównuje naszej tatrzańskiej Siklawie. Wodospad jest otoczony przepięknie wyglądającymi skałami, które skusiły nas do wspinania. Całe szczęście, że zalozylismy wedke, bo czego sie nie zlapalo to zostawalo w rece :/ Ale i tak warto bylo poczuc znow skale pod rekoma i nogami - droge Maciek nazwal "Kruchosc Skowronka" :P




Zagotowal sie plyn chlodniczy ...


Kirgiska Siklawa




Dzieci tez poznaja swiat :)





Jezioro Issyl Kul - 13-16.07 



Issyl-Kul jest drugim najwiekszym srodgorskim jeziorem po Titicace ma 170km dlugosci, 70km szerokosci i jest glebokie na 695m ( my doszlismy 200m od brzegu i woda nadal byla do pasa :P ). Jezioro jest otoczone ze wszystkich stron lancuchami gorskimi co daje w efekcie niepowtarzalny krajobraz. Jedynym minusem sa niewiarygodne ilosci komarow, ktorym nie jest nawet straszny tajemniczy potwor Jekai kryjacy sie w czelusciach Issyl-Kul.


Jezioro Issyl-Kul jest wg Kirgizow i przewodnikow najwieksza atrakcja Kirgistanu, ale na pewno nie mozna tego zauwazyc pod wzgledem infrastruktury turystycznej. My co prawda sprawdzilismy jedynie zachodni brzeg, ale nie zapowiadalo sie, zeby raptem gdzies wyrosly bazy kitesurfingowe lub jachtowe ( warunki wydaja sie idealne). Przyjeziorne miasteczko Balankchy mogloby by byc drugim Sopotem, a jest podupadajaca miejscowoscia z nielicznymi Kafe, ze straszacymi szarymi silosami i jednym postkomunistycznym hotelem. Jedynie w Balakchy polecamy kupic miod, ktory jest uznawany za najlepszy w calej Centralnej Azji ( cena miedzy 250-450 som ).










Takie setki sprzedaja na stacjach  :)







PRZEPRASZAMY ZA BRAK POLSKICH LITER, ALE TUTEJSZE KLAWIATURY NIE DAJA RADY

1 komentarz: