Ładzina powoli wdrapywała się krętą szutrową ścieżką.
Dzisiaj było to zadanie wyzwanie – dostać się nad jezioro Song – Kol leżące na
wysokośći 3016 m
n.p.m otoczone ze wszystkich stron łańcuchami górskimi. W środku Niviasty mieliśmy
małego autostopowicza – 8-letnego chłopca z Song-Kol, którego dziadek wysłał z
nami do góry, a sam został ze swoim psem i koniem – no cóż nie zmieścili się …
Widoki na trasie w górę były olśniewające – na dole mieniące się odcieniami
zieleni dolina, ponad nami przełęcz Kalmak -Assu z płatami śniegu na wysokości 3446 m n.p.m. Z jednym
przystankiem na odpoczynek gotującej się Ładziny wjechaliśmy na najwyższy
punkt, a naszym oczom ukazały się zielone stepy ze stadami krów, koni i jaków,
porozrzucane lśniąco białe jurty, a w samym centrum tuż u podnóży urwistych
stoków szmaragdowo – lazurowe jezioro. Poniższe fotografie to tylko namiastka –
to trzeba zobaczyć na własne oczy !!!
P.S Song-Kol jest miejscem, gdzie narodowości
wszystkich krajów łączą się: wycieczki Japończyków ze sprzętem jak z National
Geographic, Czeszka pracującą dla ONZ ze swoimi krewnymi spod Pragi, Rosjanie
co przemierzyli Tadżykistan w trójkę na jednym motorze z przyczepką !? I na
deser polscy motocykliści, którzy wrócili właśnie z Chin ( a jednak da się
wjechać, a jak spytajcie Adventure Factory). Pozdrowienia ślemy w kierunku
ekipy No Experience Expedition – Świat jest bardzo mały :)
|
Wioseczka lezaca tuz przed podjazdem na SONG-KOL |
|
Nasz maly autostopowicz :) |
|
Song-Kol niby jezioro, a wyglada jak morze :) |
|
wg nas budka pobierania oplat za rezerwat |
|
Rozbici na zakazanym terenie |
|
Nasi sasiedzi |
|
Restowy trekking na pobliska gorke :) |
|
Mozna by tu cos zaloic :) |
|
Oczywiscie musielismy wybrac najbardziej strome podejscie - tacy z nas Taternicy :) |
|
Dodaj napis |
|
Na samym szczyt nie weszlismy, ale 3500 bylo :) |
|
Czlowiek i jego maszyna :) |
Z praktycznych informacji o Song-Kol:
·część
przybrzeżna jest rezerwatem ochrony ptactwa wodnego m.in. Indyjskiej Dzikiej Gęsi
i nie wolno rozbijać się przy brzegu tylko po drugiej stronie drogi, gdzie są
jurty ( my nie wiedzieliśmy do czasu poinformowania przez lokalnego z 30-letnim
stażem strażnika )
·zasięg
można złapać tylko na betonowych fundamentach przy drodze
·z
mapy wynika, że jest tylko jedna droga dojazdowa z lokalnego info i od polskich
motocyklistów potwierdzamy 3 drogi: z Ak -Tal, z Keng-Suu i za Kara Unkjur
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz