środa, 28 sierpnia 2013

Tadzykistan - part 3 - czas wracac do Kirgistanu 14.08 - 16.08

Podczas naszeh nieobecnosci Niviasta sie nie nudzila, a nawet zdazyla sie stac slynna w calym Iskhashim, nawet wsrod policji. Wasil jezdzil Niva i chyba robil nie mala furore na polskich blachach i na dodatek nie majac prawa jazdy - to jest Tadzykistan to sie wszystko rzadzi swoimi nie pisanymi prawami. Niviasta miala takze zapewnione czyszczenie - podobno dzieci zatrudnione przez Wasila myly ja prawie caly dzien, a czerwony mul nie znikal... Z Ishashim ruszylismy w kierunku Horogu jadac caly czas wzdluz afganskiej granicy. Przy moscie granicznym zatrzymali nas znajomi policjanci - poczulismy sie jak lokalsi, zadnych lapowek, mila pozegnalna pogawedka i wymiana telefonow z Muratem - naszym kumplem z tadzyckiej policji :) W Horogu wrocilismy na Pamir Highway i ruszylismy w droge powrotna przez Murgrab do granicy. Minely dwa tygodnie, a Murgrab powital nas chlodna, prawie jesienna pogoda. Na podjezdze na przelecz Akbagtal 4655 m n.p.m towarzyszyl nam padajacy snieg i diabelnie zimny wiatr. My chociaz powoli, ale toczylismy sie w cieplym aucie, a za nami z trudem pedalowala gromadka rowerzystow ze Szwajacarii. Odprawa na granicvy poszla gladko. Teraz czekal nas zjazd do Sary - Tash i drzelismy ze strachu, w jakim stanie jest rzeka, ktora ostatnio nas omal nie zmyla... Przed naszymi oczami ukazal sie znajomy zerwany asfalt, a za nim... maly strumyczek z krystalicznie , czysta gorska woda!!! Gdybysmy nie widzieli na wlasne oczy, nie uwierzylibysmy, ze w tym miejscu moze byc problem z przeprawa. Z Sary - Tash ruszylismy do Osh i tym razem na dalsza podroz, zamiast serii wymagajacych przeleczy, wybralismy gladka asfaltowa droge prowadzaca przez gory do Bishkeku przez Toktogul. Droga w stylu alpejskim wije sie dolina rzeki Naryn prosto do jeziora Toktogul. Naryn jest rzeka strategiczna, posiada 5 tam z szeregiem hydroelektrowni i dzieki niej Kirgistan jest w stanie grozic Uzbekistanowi odcieciem wody do jego urodzajnych pol. Toktogol jest pieknie polozonym jeziorem pomiedzy gorami, a na jego brzegach sa pola dziko rosnacej marihuany! :P Powoli zblizalismy sie do Bishkeku, gdzie czekalo nas zadanie - wyzwanie - zorganizowanie wiz rosyjskich :)







Droga do Horogu




Nocleg pod glazami na Pamir Highway




Tak na rozprostowanie nog












Pamirskie widoki







Zima - puchowka niezbedna

Rekordowa przelecz Nivy

Jak jest zima to musi byc snieg

Wycieraczki na nadazaly z usuwaniem lodu








Karakol ponownie



Czy uwierzycie ze tutaj 2 tyg o malo nie utopilsmy Nivy ???

Zima zaatakowala szczyty w Sary Tash


Piekna asfaltowa droga do Bishkeku z Osh


Jezioro Toktogul

Flora jeziora Toktogul



Standardowe kirgiskie korki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz